|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yamaya
Nowicjusz

Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: dziewczyna
|
Wysłany: Pon 18:30, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Tak, to tak jak było wczoraj z Maltańczykiem...
Przy mojej działce napotkał nas kolejny "dziwny" przypadek z za mocno wierzącym w siebie "Maltańczykiem"...
Kulturalnie idziemy sobie z Długim nagle wyskakuje nam coś brzydkiego ( nie to że dyskryminują maltańczyki,a le ten pies był na prawdę brzydki...), białego i zaczyna swoim piszczącym głosikiem nas obszczekiwać. Uśmiechnęłam się. Ale gdy doszliśmy do jego brami zaczęło to być denerwujące i frustrujące dla mnie jak i dla psa. Normalnie, gdyby to się działo jakieś 3 lata temu z tego pieska nic by nie zostało, gdyby Raff się na niego rzucił, teraz po prostu unikał go i próbował iść dalej. Próbował bo to małe chuchro "doskakiwało" do niego, ale chyba strach mu nie pozwolił podejść bliżej niż na ok 20 centymetrów. Jako, ze nie chciałam, aby doszło do konfrontacji stanęłam dojmująco, dla urozmaicenia chciałam podnieść rękę i wskazać mu podwórko, ale nie zdązyłam, bo uciekł za nim podniosłam rękę... Po chwili wrócił, zdenerwowana piskliwym szczekaniem krzyknęłam "Na swoje!". Uciekł. Wyszedł jego pan. Zaczął go wołać, ale pies miał go w szerokim poważaniu i "dopingowany" próbował ugryźć mnie w kostkę, nic nie zrobiłam bo gdybym go kopnęła to obawiam ze poleciał by nie na podwórko, tylko za nie... Maltańczyk się nie poddawał i podleciał do Rafika, tylko czekałam, aż zrobi się "krwawa rzeź", ale Długi okazał anielską cierpliwość, za to moja już się kończyła.
- Weźmie pan w końcu tego kundla, czy ja mam to zrobić? Ale obawiam się, że jak ja to zrobię to mało z niego zostanie!
Ten ni z gruchy, ni z pietruchy wyskoczył:
- Dlaczego Twój pies nie jest na smyczy i nie ma kagańca!
Po tych słowach myślałam, ze wyjdę z siebie i stanę obok...
- Ja nei wiem czy ja jestem ślepa czy pan, ale to pański pies atakuje mnie i mojego psa! Wystarczy jedna komenda, z tego białego puchu zostaną tylko pojedyncze włoski.
Jak to mamy w zwyczaju z ojcem zaczęłam odliczać..
- 5, 4, 3...
W mgnieniu oka zagonił psa na podwórko krzycząc:
- Zaraz dzwonię na straż miejską!
Odpowiedziałam mu spokojnie, jako, że straż miejska bardzo dobrze zna moja rodzinę i mojego psa ( sąsiadka obraziła się, ze mamy psa, a ona kota, a mój pies goni jej kota, więc przynajmniej raz w tygodniu była u na SM, teraz każde jej zgłoszenie olewają, bo uznali ją za niepoczytalną - oczywiście pies nic nie robił, bo na jej zgłoszenie mieliśmy 100 argumentów...).
- A bardzo proszę! Może będzie szybciej i sama zadzwonię, bo to pana pies uciekł z podwórka, zaatakował mnie i mojego psa!
Zawinął się i poszedł do domu...
Więcej: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Delvardian
Stażysta

Dołączył: 01 Lut 2012
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: dziewczyna
|
Wysłany: Pon 19:32, 04 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Co rozumiesz poprzez "dominujące stanięcie" ? oO
I poddałabym w wątpliwość słowa "dominujący i mocno w siebie wierzący" w stosunku do owego maltańczyka. Pewny siebie pies nie zachowuje się w ten sposób. A już na pewno nie pies dominujący.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Yamaya
Nowicjusz

Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Płeć: dziewczyna
|
Wysłany: Wto 12:11, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Delvardian napisał: | Co rozumiesz poprzez "dominujące stanięcie" ? oO
I poddałabym w wątpliwość słowa "dominujący i mocno w siebie wierzący" w stosunku do owego maltańczyka. Pewny siebie pies nie zachowuje się w ten sposób. A już na pewno nie pies dominujący. |
Ja ci tego nie opisze, bo nie umiem.. po prostu. Odpowiednia postawa, spojrzenie, ruchy, ton głosu.
On pewny siebie był dopóki nie doszliśmy do jego bramy... później podbiega ugryźć, a każdy ruch z mojej strony wywoływał u niego ucieczkę na swój teren...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Delvardian
Stażysta

Dołączył: 01 Lut 2012
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: dziewczyna
|
Wysłany: Wto 12:25, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
To skąd wiesz, że to akurat była ta postawa ? oO
Obszczekiwanie zza płotu i wycofywanie się w momencie "zagrożenia" to nie jest pewność siebie.
Pewny siebie pies byłby taki do końca. I ruchy z twojej strony by go nie przepłoszyły.
Szkoda mi zwierzaka, bo to kolejna ofiara braku socjalizacji. Niech żyją podwórka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
amber
Dociekliwy

Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:28, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Często agresja i postawa o której piszecie wywodzi się ze strachu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Asia
Administrator

Dołączył: 09 Sty 2012
Posty: 2226
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: S.Sącz Płeć: dziewczyna
|
Wysłany: Wto 22:10, 05 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
bardzo trafne spostrzeżenie, amber. I chyba też i bardzo prawdopodobne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|