Kości, kości i jeszcze raz kości.

Igor

Nie wiem jak jest u Was, ale w moim mieście ludzie z bloków uwielbiają wywalać przed bloki kości z obiadu...
Nie moge Siwona spokojnie spuścić za blokiem bo ZAWSZE znajdzie jakąś kość i będzie ją gryzł, a wtedy Siwon ucieka odemnie i nie moge go złapać ;/

Jak jest u Was?

Olka ;D

Ja nie mieszkam w bloku, ale wyobrażam sobie jakie to jest wnerwiające!

Psotka

Być może próbuje zaspokoić swoją naturalną potrzebę żucia, polecam nakupować mu sklepowe kości szynkowe, lub prasowane. To też może być znak, że brakuje mu jakiś suplementów w diecie. Karma, którą macie może być nie odpowiednia do jego zapotrzebowań

Avikle

U nas jest czyściutko. Jak nosimy jedzenie takiej suni, która nie ma domu - mieszka przed moim blokiem, ma budę, czasami śpi z kolegą w parku

codziennie nosimy jej pożywienie, ale nie wywalamy przed blok - zawsze kładziemy w krzaki, gdzie tylko ona chodzi.

amber

Ja tez nie mieszkam w bloku, ale w mieście są bloki i chodzą tam psy. Ze swoim też chodziłam pod blokami i nigdy nie znaleźliśmy wyrzucanych kości

Karolina

Mojego ludzie lubią dokarmiać...w ogóle jak jest jakaś impreza koło działki gdzie nasze psy pilnują ptactwa to później wszystko przez płot wrzucają -.-
Starsznie wkurzające to jest...Szczególnie że nie wrzucają jedynie kości tylko też przykładowo zapiekane ziemniaki itp ...

Asia

u nas czasami na chodniku można znaleźć jakieś kości. Ale Luna posłusznie je wypluwa ;P

Foxeya

U mnie podobnie. Lecz rzadką zwrócą uwage Saviego.

ojeja

ludzie wywalają wszystko czego nie zjedzą albo kupią "w nadmiarze", co potem się zepsuje i nie nadaje do zjedzenia. A wywalają w/g nich w "doberj sprawie" bo to że oni czegoś nie zjedzą to zjedzą bezpańskie psy czy dzikie koty. Tylko nie pomyślą że taki pies czy kot nie jest w stanie ugryźć kości z golonki, a bezpańskich psów jest mało (przeważnie psy są wypuszczane przez leniwych włascicieli, niestety ;(). Ja sama kiedyś o mało nie dostałam ..... całym bochenkiem chleba w głowę, gdybym szła troszkę wolniej to .....

Maansa.

psiara544

Maansa. no uciekac najlepiej. U mnie jak pójdę na pola, to zawsze jak psów nie ma, to Aurę zawsze puszczam, tylko jest taki problem, że jak ją coś baaardzo zainteresuje, to małe szanse, że przyjdzie. Wtedy, nie tyle, co uciekam, a się ukrywam. Potem jak się skapnie, to biega chwilę zdenerwowana, a jak się już pokażę, to nie opuszcza mnie na krok...do następnego spaceru Wink

WszystkoDlaPupila_pl

Ludzie jak widać zdolni są do wszystkiego,jedyne co może być na ich obronę jest,że robią to w dobrej wierze i chcą w ten sposób nie tyle pozbyć się resztek z obiadu ile "dokarmić" bezdomne pieski,których w miastach nie brakuje.